Dzień 7

Dziś czeka nas wycieczka na wyspę Flakstadoya i Vestvagoya do Nusfjord, Ramberg i Flakstad oraz Stamsund. Odległości na Lofotach nie są specjalnie duże, ale ograniczenia prędkości, górska droga wijąca się wzdłuż wybrzeża i niesamowite widoki sprawiają, że nie jedzie się tutaj szybciej niż 40-50 km/h, zatrzymując się co kilka kilometrów, aby nacieszyć oko wspaniałymi panoramami. Nusfjord okazała się małą osadą malowniczo położoną przy majestatycznym fjordzie. Teraz Norwegowie pobierają już 50 koron za wstęp do wioski. Niesamowitym widokiem były plaże Ramberg i Flakstad. Ta pierwsza, moim zdaniem, przy letnim słońcu wyglądała jak z katalogów biur turystycznych zachęcających do wyjazdu na wyspy Karaibów. Biały piasek, krystalicznie czysta, błękitna woda i ogromne, prawie pionowe skały wznoszące się zaraz nad plażą. Brakowało tylko palm. Na wyspie Vestvagoy dotarliśmy do miasteczka Stamsund, przystanku linii Hurtigruten. Malownicze, bordowe i żółte drewniane domki na tle szczytów, na których miejscami zalega jeszcze śnieg. Bajkowo.