Ende
Dzien 30 i piaty
Ladny ten kraj Dogonow, ale za dlugo nie moglbym tu siedziec. Mial byc trekking, ale zapomnialem dodac, ze spotkalem wczoraj w pierwszej wiosce pare Holendrow - Neilsa i Gemme podrozujacych wlasnym Land Roverem przez Afryke. Tak sie zlozylo, ze postanowilismy razem popatrzec na zycie Dogonow i ja zamiast maszrowania w 40 stopniowym chlodzie przejechalem wiekszosc trasy na dachu jeepa. Bylismy w Ende, Yaba-Talui i Begnimato. Ta ostatnia wioska podobala mi sie najbardziej. Z pobliskich skal rozciaga sie widok na ogromne rowniny przy uskoku Bandiagara. Wieczorem kiedy jechalismy juz do Koro przez Bankass, cale wioski machaly do bialasa siedzacego na dachu pedzacego jeepa. Wspaniali sa ci ludzie. Mali to przyjazny kraj wbrew temu co sadzilem przed przyjazdem i wbrew temu co mi naopowiadano wczesniej.
5 Comments:
Może tak do takiej fajnej Nysy w Polsce byś się wybrał? To nie daleko, w Europie :-)Tam byś napewno wytrzymał dłużej :-) Jest tam bardzo miło, też dużo zdjęć mógłbyś zrobić :-) Czekam na Ciebie
lESNIAK TY NARZECZONEGO NIE ZWABIAJ DO DOMU TYLKO TEZ BYS SIE WYBRALA CO TAM ZABUKOWALAS TE BILETY CZY TRZEBA Z TOBA CHODZIC.DZIEWCZYNO RUSZ SWOJ PIEKNY TYLECZEK I DO DUBLINA TO WPRAWDZIE NIC EGZOTYCZNEGO ALE MOZESZ SIE ZDZIWIC. WIEC CZEKAMY
No mam zamiar, mam zamiar wyruszyć do Was, ale chyba jakims last minute, w tych terminach co chce nie ma lotow. Ale pogadamy sobie przy jajku wielkanocnym i ustalimy wszystko, napewno Dublin z Wami jest super zadziwiający!!!
Tomus dzwonil da mnie pan z Ery, w Celtel Burkina powinien dzialac ci telefon, z siecia Era i Celtel w Burkinie wszystko jest w porzadku, podaja, że to ty masz uszkodzony telefon, pozycz od kogos aparat jak sie da i wloz swoja karte do innego aparatu.
Albo po prostu zaplac rachunek, to wtedy telefon nie bedzie " uszkodzony" :)))))
Post a Comment
<< Home