Thursday, July 19, 2007

Minibus

Ania:

Jakkolwiek to brzmi....znaczy to samo....dlugie czkanie...
Wlasnie przeczytalam napis znajdujacy sie nad drzwiami "Swiss invented clocks but Africa is the owne of time". I to moznaby zostawic bez komentarza, ale musze cos jeszce dodac.
Od przekroczenia granicy przemieszczamy sie prawie wylacznie minibusami, czyli srodkiem trasportu w Malawii, gdzie nie istnieja rozklady jazdy i nie liczy sie czasu tak, jak do tego jestemy przyzwyczajeni. Wielu to pewnie zna, wchodzi sie do takiego pojazdu, w bagazniku miejsca jest tyle, zeby akurat nasze dwa duze plecaki sie zmiescily, a tu prosze!! Okazuje sie, ze mozna wcisnac, wepchnac, wkopac itp. jeszcze wiele wiele innych tobolkow! Takich jak np. trzy 50 kg worki ryzu, po ktorych chodzi setka robakow z twardymi pancerzykami, ktore co prawda nie gryza ludzkiego ciala, ale jak niszcza jego nerwy tym, ze sa WSZEDZIE!!!!!!Co chwile ktos wsiada i wysiada, ale to nawet nam sie zaczyna po czasie podobac, mozna sie rozprostowac. Taki minibus wyrusza oczywiscie TYLKO wtedy, gdy bedzie pelny, a PELNY znaczy wieeeeele. Gdyby policzyc miejsca, jest ich 17, nie liczac kierowcy, ale gdy tylko policzy sie z jaka iloscia pasazerwo rusza W KONCU!!! PO KILKU GODZINACH!!! kierowca, okazuje sie ze jest ich (przypominam razem z NAMI!!!) okolo 27!!!! Do wszystkiego jednak mozna sie przyzwyczaic, nie marudzimy, bowiem, gdy po kilku takich godzinach dojezdzamy w nasze miejsce docelowe, rekompensuje nam sie to kilkukrotnie!! Jeszcze tylko przejazd na pace ciezarowki i jestesmy nad przepieknym Jeziorem Malawii! Jest tu piekna plaza, hipopotamy, orly lowiace ryby i rybacy ze swoimi zbobyczami. Jest tez wiele dzieci, mnostwo malych dzieci!! Jak z reszta w calym kraju. Tomek rozmawia z jednym z rybakow, a ten mu opowiada ile z tych dzieci to sieroty... AIDS zbiera zniwo ...

1 Comments:

At Friday, July 20, 2007 12:37:00 AM, Anonymous Anonymous said...

czesc , pozdrowienia ,pada

 

Post a Comment

<< Home