Sunday, February 19, 2006

Ouaga

Dzien 37
Dzien odpoczynku. Podrozowanie bywa meczace i kazdemu nalezy sie odpoczynek, wiec pojechalem sobie na basen. Nawet pogoda byla dobra. :-) Tu jest zawsze dobra.
Ouagadougou w niedziele jest jak uspione, male prowincjonalne miasteczko. Wlasciwie dzisiaj to mi nawet Nyse przypominalo. I katedra jest. I bazar jest. I kilka sklepow i bankow. Jest jedna drobna roznica, mianowicie ludzie wydaja sie weselsi i czesciej sie usmiechaja. No coz, moze to ta pogoda...

5 Comments:

At Monday, February 20, 2006 4:28:00 AM, Anonymous Anonymous said...

jeszcze jedno przykre słowo o nysie, to po powrocie skarcimy...

 
At Monday, February 20, 2006 4:29:00 AM, Anonymous Anonymous said...

pozdrowienia i trzym się

 
At Monday, February 20, 2006 7:00:00 AM, Anonymous Anonymous said...

Z ta Nysą to sie zgadza : )) przyjedz do Brzegu tu sa wszyscy uśmiechnięci i weseli : ))) i tez sa zabytki nawet kalsy zerowej podrózniku !!! Można popstrykac i wpuszczają do srodka bo zaden debil nie robil filmu z modelkami takze luz, a jakbys modelki chcial to tez sie znajda, no moze troche pozyczymy z Nysy zeby nie były złe ze sie panoszymy Tu w Brzegu miescie jakze weselszym hihihi : ))) Narka pozdrowienia z Brzegu.PS Aniu dobrze ktos tam napisał nie sciągaj męża bo jeszcze Cie nie pusci na naszą BIG Dzampreze i co bedzie i bedzie kicha z CHIP adn DAILSów : )))

 
At Monday, February 20, 2006 9:17:00 AM, Anonymous Anonymous said...

no i jeszcze jedno nie zgadzam sie na terroryzowanie , karcenie szefa po powrocie - to do Rudego : )))) ; ))) jeszcze nie wróci bo bedzie sie bał i co wtedy???

 
At Monday, February 20, 2006 1:06:00 PM, Anonymous Anonymous said...

byłego szefa - byłego :))

 

Post a Comment

<< Home