Thursday, July 27, 2006

Do Brazylii

Dzien 30
Na poczatku serdeczne dzieki dla wszystkich, ktorzy pamietali o moim urodzeniu. Poswietujemy jak wrocimy. Sie wroci, sie poswietuje...

Niewiele osob podrozuje po Gujanie Francuskiej. Od 6 rano szukalismy wspoltowarzyszy, ktorzy chcieliby jechac z nami i podzielic koszty podrozy do przygranicznej miejscowosci Saint Georges de l'Oyapock. Kolo 8 udalo sie. Bus byl pelny i zadowolony kierowca skasowal od kazdego po 40 !!!!!! euro. Wariat. Wariat. 157km za 40euro. Wariat.
I to drogowy. Powiedzial, ze byl kiedys zolnierzem. I chyba lubi szybko jezdzic. Jechal naprawde szybko. Szybciej niz Rudy i ja. Szybciej niz ktokolwiek kogo widzialem wczesniej. Jechalo z nami male dziecko i jeszcze kilka innych osob wrazliwych na szybko jazde. Po pol godziny jazdy paserowie zaczeli wymiotowac, ale chyba dodalo to naszemu kierowcy energii. Ja na wszelki wypadek nic nie mowilem z wrazenia. Ania tez jakos umilkla. Raz na wzniesieniu kola oderwaly sie chyba od jezdni. Przez trzy godziny jazdy minelismy moze 3 auta. Nikt tu nie jezdzi. Nowa, wybudowana do granicy brazyliskiej droga, za 575 milionow euro, prowadzi przez dziewicza dzungle. Wycieli po porostu kawalek dzungli i wylali asfalt. Tylko dla kogo?

W koncu dojechalismy zywi do rzeki i od razu usmiechnieci brazylijscy przewoznicy lodkowi rzucili sie na nas. Podbilismy paszporty i poplynelismy do Brazylii.

Zawsze chcialem zobaczyc jak wyglada kraj samby, Pelego i prezydenta Lula da Silvy. No i zobaczylismy. Doplynelismy do miejscowosci Oyapoque i znowu jazda. Tym razem ruszyli do ataku wymieniacze pieniedzy i wlasciciele samochodow, ktorzy moga zawiezc nas do Macapy. Dziekujemy, ale nie.
Dotarlismy do policji federalnej podbis paszporty i dowiedzielismy sie, zeby dzisiaj lepiej nie jechac i jutro zabrac sie pierwszym rannym autobusem. Tak tez zrobilismy.
A jak wyglada ta nasza Brazylia? No nie tak jak Rio z prospektow. Oyapoque to mala miescina nad rzeka. Miasteczko zyje z handlu i przybyszow z Gujany. Jest troche odizolowane. Trzy razy w tygodniu lata samolot do Macapy, ale cena odstrasza wiekszosc amatorow przemieszczania sie.

1 Comments:

At Thursday, August 10, 2006 12:45:00 PM, Anonymous Anonymous said...

Nice idea with this site its better than most of the rubbish I come across.
»

 

Post a Comment

<< Home