Wednesday, February 08, 2006

Aneczka leci z czarnego kontynentu

Dzien 22
Sobota zleciala wlasciwie na zalatwianiu ostatnich rzeczy przed wyjazdem Ani. Pokrecilismy sie troche po Dakarze, to tu to tam. Zajrzelismy do muzeum. Wlasciwie to biedne, 40 minut i po wszystkim, a Lonely Planet podaje ze to jedno z najlepszych w Afryce Zachodniej. No coz moze to prawda...
No i nadszedl wieczor i pojechalismy na lotnisko co by Aneczka spokojnie poleciala do domu. No i poleciala, troche spozniona, a bagaz sie spoznil jeszcze bardziej. A wlasciwie to w ogole nie przylecial.

3 Comments:

At Wednesday, February 08, 2006 1:26:00 PM, Anonymous Anonymous said...

Czy ktoś na trasie Dakar-Madryt Madryt-Bruksela nie zauważył czarno czerwonego plecaka? Będę wdzięczna;-)
A tak na poważnie, pomimo licznych telefonów, wysłaniu ogromnej ilości faxów i maili,nie mam żadnej informacji odnośnie mojego plecaka. Może coś ktoś doradzi?

 
At Thursday, February 09, 2006 1:49:00 PM, Anonymous Anonymous said...

Pewnie nie uwierzysz,ale wlasnie dzisiaj znalazlem taki plecak w Dublinie !!!!!!!!
SErdecznie pozdrawiamy Agnieszka i Przemek
P.S. moze po niego podskoczysz??

 
At Thursday, February 09, 2006 2:38:00 PM, Anonymous Anonymous said...

Caluje was i pozdrawiam goraco! Odebrałam go już we Wrocławiu na lotnisku, dzięki wielkie za przesłanie ;-)

 

Post a Comment

<< Home