Macapa
Dzien 32
Macapa to stolica duzego stanu w Brazylii. Dla zainteresowanych polecam czytanki na wyborczej:
Porownalismy ceny statkow i samolotow lecacych do Belem. Wyszlo na to samo z mala roznica. Samolot leci 30 minut, statek plynie 24 godziny. Polecielismy.
Ania nadaje z Brazylii:
Nalezalam do pewie wielu osob, ktorym Brazylia kojarzy sie z karnawalem, Rio de Janerio i plazami. To sie dosyc zmienilo, po naszej 14-sto godzinnej jezdzie przez dzungle. Po drodze nic, oprocz wielich drzew, palm, krzakow, z oddali slychac tylko bylo odglosy ptakow, i juz za kilkoma drzewami, patrzac wglab, juz nie zywa zielen, ale czarno, mroczno, tajemniczo...Brazylijczycy, pommimo tego, ze jest tutaj niebezpiecznie, i oczy mamy caly czas dookola glowy, zrobili na nas bardzo dobre wrazenie. Na samym poczatku spodobolo nam sie to, ze co piaty z nich nosi swoja narodowa zolta koszulke z zielonymi emblematami. Oczywiscie najwiecej widac 9-tek z napisem Ronaldo. Sa usmiechmieci i pomocni, niestety bez znajomosci przez Tomka hiszpanskiego nie dalibysmy rady sprawnie porozumiec sie z nimi. Nie znaja angielskiego i nawet jak im dajemy do zrozumienia, ze nie znamy ich portugalskiego to ida w zaparte i dalej "pomagaja" w swoim jezyku. Bardzo duzo tutaj owocow i warzyw, i trafilismy dzisiaj na to co najbardziej lubie, a mianowicie targ miejski. Najwiecej tutaj, jak przystalo na miasto polozone nad rzeka, ryb i chyba kilkanascie gatunkow krewetek w rozmiarze od 1 do 15 cm!! Ceny podobne do tych w Polsce, po drogiej Gujanie jemy obiad za ok 8 zl skladajacy sie z pysznej ryby, ryzu i salatki. Dalej upal 35-40 stopni, to, ze sie non stop pocimy to juz norma.
2 Comments:
Here are some links that I believe will be interested
Here are some links that I believe will be interested
Post a Comment
<< Home