Thursday, July 13, 2006

Trynidad

Dzien 17
Po poludniu plyniemy na Trynidad i Tobago. Leje deszcz, wsiadamy do malej lodki, ktora zabiera okolo 40 osob. Turystow prawie nie ma. Plyna z nami 3 kolumbijscy studenci i Szwedka z 3 letnia coreczka. Troche kolysze lodka, ale okolo 9 wieczorem doplywamy do portu w Chaguaramas. Jeszcze tylko calkowite przeszukanie bagazy przez celnikow, sprawdzenie przez psy czy nie mamy czasem narkotykow i jestesmy na Trynidadzie. Hura!

Pozdrowienie dla Lesnej Badny z Nysy i okolic!

8 Comments:

At Thursday, July 13, 2006 2:12:00 PM, Anonymous Anonymous said...

no nareszcie, róbcie ładne fotki i może tak przez Dublin by się dało jakoś? tu mamy Euro convertible na whisky. Buziaki. piszcie duzo. paaaaaaa

 
At Friday, July 14, 2006 6:03:00 AM, Anonymous Anonymous said...

Tomek jak bedziesz mogl to skontaktuj si ze mna w sprawie-Verony-ale tie tak bardzo pilne-do tygodnia Pozrawiamy mama

 
At Friday, July 14, 2006 7:55:00 AM, Anonymous Anonymous said...

maly pozdrowionka i mam prosbe zebys mi zlatwij numer do tej szwedki i jakby sie zmiescily do plecaka poprosze dwie kubanki
uwazajcie na siebie i do zobaczenia za miesiac gdzies w nysie lis

 
At Sunday, July 16, 2006 4:46:00 AM, Anonymous Anonymous said...

Kochani bardzo przepraszam ze nic nie pisalam ale bylm dziesiec dni w Nysie u babci bo rodzice sa na Wegrzech. Od dzisiaj nie opuszcze was piszcie duzo i dokladnie. Pozdrowienia ciocia Marta z rodzinka od babci caluski.

 
At Sunday, July 16, 2006 5:55:00 AM, Anonymous Anonymous said...

Ciocia, Babcia, Mama... ale tu familijnie się zrobiło.
A nie lepiej było się wybrać na Nyska Rivierę? Tylko się gdzieś włóczyć po
takich brudnych krajach? W naszym powiatowym mieście przecież domy nie pękają a
pizza jest tania!!!


Pozdrowienia dla Wszystkich Babci
również ode mnie! Babcie są „The Best’ciary”

 
At Sunday, July 16, 2006 1:57:00 PM, Anonymous Anonymous said...

pozdrowie Was moi mili no bo co. od jutra do pracy hehe, w fantastycznym miescie stolecznym. tak wiec trzymajcie sie tam calo i cieplawo. a odnosnie tej szwedki to moze mi ja przywiescie bo lisek sobie lepiej tam w londynie radzi ;). buziaki i keep going.
naran

 
At Sunday, July 16, 2006 1:58:00 PM, Anonymous Anonymous said...

przywiezcie oczywizda ups.

 
At Monday, July 17, 2006 8:31:00 AM, Anonymous Anonymous said...

Joszko gratulacje w sprawie miasta stolecznego!! A moj narzeczony zafundowal mi prawdziwe wczasy na Tobago! Tu jest jak w raju, lazurowa woda, bialy piasek, zolwie, delfiny, snorkelownie z wielkimi kolorowymi rybami i piekny apartament 20 m od morza! Pozdrowienia z 4-ro dniowych wczasow na Tobago!

 

Post a Comment

<< Home