Wednesday, February 21, 2007

Lombok

Wystartowalismy rano. O szostej. To jednak za pozno zeby zdazyc na autobus. Taksowkarz podwiozl nas do Pandagbai lamiac przy okazji wszelkie mozliwe przepisy drogowe obowiazujace w cywilizowanym swiecie. Nikt nas nie wyprzedzil. Nikt nawet nie probowal. Na prom zdazylismy. Piec godzin plynie sie z Bali na Lombok. Wyspa jest przepiekna. Bujna zielen otoczona blekitem morza. Dlaczego tu prawie nikt nie przyjezdza? To dobrze dla nas. Bardzo dobrze. Spimy w Singiggi. Powiem dla ciekawych jakie tu sa ceny. Za bungalow przy morzu placi sie 18 zlotych czyli 9 zl ja i 9 zl Lisu. Po rowno. Drogo prawda? Na wyspach Gili jest podobno dwa razy taniej.
Lombok jest opustoszaly przez niedawne zamieszki w Indonezji. Caly kraj cierpi jeszcze z powodu zlej reputacji w prasie jako niebezpieczny. Dzisiaj juz w wiekszosci miejsc jest spokojnie, a ceny jeszcze nie odbily sie od dna. Indonezja godna jest polecenia. Jutro na Gili.

2 Comments:

At Wednesday, February 21, 2007 9:29:00 AM, Anonymous Anonymous said...

rzeczywiscie drogo, ( to za dobe tak ? ), dla porownania bungalow na hounslow za dobe wynosi okolo 120 zl ( taki zart ), pozdrowienia chlopcy

kuk

 
At Thursday, February 22, 2007 3:58:00 AM, Anonymous Anonymous said...

klicccc

pozdro i zadzwonie jak dojedziemy bo tel do ciebie z filipin byl ostatnim jaki wykonalem z mojego telefonu:) (potem zaginal),
a ciebie siostra zabiore,
zabiore:)
pozdrowionka

 

Post a Comment

<< Home